TATRY ZIMĄ / CHOCHOŁOWSKA-Grześ-Rakoń-WOŁOWIEC

____________________________________________________________________
Polana Chochołowska /schronisko/   ------
Bobrowiecki Źleb
Bobrowiecka Przełęcz
GRZEŚ        -------
Łuczniańska Przełęcz
RAKOŃ
Przełęcz pod Wołowcem
WOŁOWIEC
Rakoń
WYŻNIA CHOCHOŁOWSKA  Dolina    -----
Polana Chochołowska
___________________________________________________
czas wędrówki około 6 godzin


Wczesny poranek 5.00  pobudka, powoli się zbieramy, za wcześnie na śniadanie, kuchnia schroniska czynna zbyt późno od 8.00 , śniadanie w postaci naleśników zakupiliśmy dzień wcześniej w schroniskowej bardzo dobrej kuchni pół godziny przed zamknięciem, czynnej do 20.00, zapakowane w aluminiową folie, zapakowane w środek plecaka,opatulone swetrem :) smaczne,tłuste, słodkie,kaloryczne,zjemy gdzieś po drodze popijając gorącą herbatą :)
....w termosie zalewamy przygotowane torebki herbaty wrzątkiem wody,bezpłatnym w schronisku ,dostępnym całą dobę



.....po wyjściu ze schroniska , przechodzimy mostek nad strumykiem, spoglądamy na słupek z kierunkowymi tabliczkami, przed nami w kierunku na Wołowiec szczyty Grześ i Rakoń, ruszamy znakowanym żółtym szlakiem turystycznym kierując się w lewo schodzimy z szerokiej Chochołowskiej drogi


.....kierujemy się na lewo od stacji meteo na Polanie Chochowołskiej
...jest wcześnie rano, delikatnie , spokojnie podchodzimy BOROWIECKIM POTOKIEM  w kierunku Bobrowieckiej Przełęczy, za nami w oddali widać wschód słońca rzucający swoje światło zaczynając od wierzchołków Jarzębczego Wierchu


....w górnej części szlak spotykamy kolejne znaki, mamy tu dwa warianty wejścia na Grzesia, w lewo i łagodnie kontynuacje żółtym szlakiem lub bardzo mocno zboczem przez Bobrowiecką Przełęcz, wybieramy wariant przez przełęcz pod Bobrowcem ,kierujemy się znakami niebieskimi, 5-10 minut jeszcze spokojnego , łagodnego podejścia





....z przełęczy kierujemy się w lewo wchodząc do lasu, przed nami baaaaardzo przyjemne w lesie, 30 minutowe mocne podejście, dość ciężkie, sporadyczne głębokie ślady w głębokim , twardym śniegu, wyżej śnieg zmrożony wierzchem ,w końcu mogliśmy iść poza śladami zmrożoną taflą śniegu, tu też idziemy granicą państwa,wszystko co po naszej prawej stronie należy do Słowacji a Słowackie szlaki o tej porze do 15 czerwca powyżej górnej granicy lasu i schronisk są zamknięte


...z lasu wychodzimy w otwarty wierzchołek tzw. CZOŁO nad przełęczą pod Grzesiem,
za nią zbocza wierzchołka KRUŹLIK a daleko na prawo szczyt Grzesia




....ze szczytu Grzesia bardzo ładna panorama, daleko na zachód, po prawej na horyzoncie jeszcze zaśnieżony szczyt, BABIA GÓRA nad regionem Orawą
w dole Słowacka BOBROWIECKA DOLINA


....za nami ,na zachodzie w dole Wyżnia Chochołowska Dolina,
a nad nią po drugiej stronie Trzydniowiański Wierch 


.....z Grzesia na lewo, na południe spoglądamy na dalszą część naszej wędrówki :) 
nad ŁATANĄ DOLINĄ szczyt Rakoń i dalej Wołowca....
z Grzesia patrząc nas tabliczkę info wygląda czasowo dobrze


.....z Grzesia schodzimy do małej przełęczy, ŁUCZNIAŃSKA
dalej grzbietem Długi Upłaz ,pomiędzy dolinami Łatana  i Wyżnia Chochołowska powoli i łagodnie podchodzimy do szczytu Rakoń

ŁOPATA nad Wyżnią Chochołowską , za nią Jarzębczy Wierch


RAKOŃ














....na Rakoniu tylko chwila postoju, pomimo pięknej pogody bardzo wieje, nie stajemy na długo, ruszamy w kierunku celu naszych dzisiejszych osiągnięć, Wołowca...
....z Rakonia na Wołowiec idziemy do przełęczy pod Wołowcem, zwanym ZAWRACIE   dość wąskim grzbietem, mocno stromym, zimą dość niebezpiecznym,  na prawo do ROHACKIEJ DOLINY , na lewo do Wyżniej Chochołowskiej  



.....z przełęczy Zawracie mocne podejście na szczyt Wołowca


....200 metrów przed szczytem Wołowca kawałek zbocza osłoniętego przed zimnym południowym wiatrem, chwila ciszy i spokoju na małe śniadanko i kubek gorącej herbatki w pięknej scenerii



WOŁOWIEC ........w dole na południe JAMNICKA DOLINA


panorama z Wołowca na wschód

/na zdjęciu Starorobociański Wierch źle oznaczony,
jest to Jakubina/Raczkowa Czuba/,
 Starorobociański jest na prawo do góry od Kończystego Wierchu/


.....z Wołowca widok na Rohacz Ostry i Rohacz Płaczliwy


.....ostatni rzut oka na Jarząbczy i Raczkową Czube
 w masywie słowackich OTARGAŃCÓW


.....wracamy szlakiem do przełęczy Zawracie, teraz spoglądamy na to co było za naszymi plecami w drodze na Wołowiec.....tam wyraźny szczyt OSOBITA a za nim daleko Babia Góra




.....z przełęczy Zawracie próbowaliśmy zejść do Wyżniej Chochołowskiej śladami zjazdów turowców, jednak nawet kolce nie utrzymywały nas na pochyłym powierzchownie słabym lodzie,nie ryzykujemy zjazdu na pupie 400 metrów :) wycofaliśmy się do szlaku na grzbiet prowadzącym na Rakoń z planem zejścia za Rakoniem do Wyżniej Chochołowskiej w łagodniejszym zboczu


....za nami cel dzisiejszej wędrówki, Wołowiec na który spoglądamy już z sentymentalnym wspomnieniem


...przed nami słabo wydeptane ślady, schodzimy do Wyżniego Chochołowskiego Potoku przy którym biegnie szlak do Doliny Chochołowskiej, im niżej tym bardziej miękki śnieg,miejscami zapadamy się w śniegu kosodrzewiny

...za nami




....północny grzbiet Kończystego Wierchu z CZUBIKIEM


..... już na szlaku, przyjemnie w młodym lesie wąsko wydeptaną ścieżką, zygzakiem pomiędzy młodymi drzewkami świerków schodzimy łagodnie do schroniska przy Polanie Chochołowskiej, z tego miejsca to około 2 godzin spacerem :)


.....ostatnie spojrzenie na Wyżnią Chochołowską pod Wołowcem







...w głębokim śniegu malowniczo wyglądający LITWOROWY POTOK

DOLINCZAŃSKI POTOK


....wędrówkę naszą kończymy przekraczając mostek nad Bobrowieckim Potokiem,wylotem na drogę przy Polanie Chochołowskiej 



....wiosna w Dolinie Chochołowskiej z Krokusami jest po prostu śliczna :)







10 komentarzy:

  1. Jak długo szliście? Ile czasu zajęła Wam ta trasa?

    OdpowiedzUsuń
  2. ....jak już wspominałem na wstępie posta, około 6 godzin spokojnej wędrówki w naszych specyficznych na tamtą chwile i czas zimowych warunkach , piękna pogoda, grzbietem śnieg mocno zmrożony,twardy, schodząc w Wyżniej Chochołowskiej miękki, głęboki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej,
    MIeliście sprzęt typu raki lub rakiety ?? I czy były potrzebe ??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ....raki wspinaczkowe lub raki typu ,,kolczatka,, + kije + pogoda to absolutnie potrzebne minimum które mieliśmy i korzystaliśmy podczas całej wędrówki od schroniska do schroniska :)

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Z całym szacunkiem, ale źle zaznaczyliście na zdjęciu Starorobociański Wierch, a na fotografii -".....ostatni rzut oka na Jarzębczy i Starorobociański Wierch " , tego szczytu nawet nie widać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Biegłam z tobą jak po ogień do góry, do słońca
    Za doliny za szerokie po miłość bez końca
    Czerpaliśmy z siebie sami cuda, cuda, cuda
    I oczami i ustami jak ze źródła....
    Tak mi tego brak...a to już rok ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękny komentarz . Ten blog będzie zawsze istniał by uczynić pamięci twórcy tego blogu Grzegorza Smolarka mojego brata który nas opuścił 16.10.2020.
      Lecz będę kontynuował jego dzieło i publikował nowe trasy.

      Usuń
  7. Tak sobie dziś wspomninam...

    OdpowiedzUsuń