PIENINY Szczawnica-Czerwony Klasztor-Sromowce Niżne-Przełęcz Szopka-Krościenko

Szczawnica   /rowerem/-promenadą wzdłuż potoku Grajcarek
Droga Pienińska ---
Przełom Dunajca
Czerwony Klasztor   /Słowacja/
Sromowce Niżne   /pieszo/ ---
schronisko ,,Trzy Korony,,
Wąwóz Szobczański
Przełęcz Szopka
Krościenko
________________________
Czas jazdy z wędrówką około 5 godzin 
________________________
  • wariant kombinowany rowerem i pieszo
  • posiadamy ze sobą dowód osobisty lub paszport,rejony przygraniczne, przejście granicy
  • rower-jeśli ze sobą nie mamy ,wypożyczamy, żeby nie marnować czasu warto wcześniej zrobić rezerwację przez internet z omówieniem szczegółów, szukamy takiej wypożyczalni rowerów w Szczawnicy gdzie będziemy moglibyśmy wypożyczony rower oddać w Sromowcach Niżnych


Wędrówka nasza zaczyna się w Szczawnicy-centrum, schodzimy z przystanku autobusowego w dół do dolnej stacji kolejki na Palenicę
znajdującej się w dole po naszej prawej stronie, przy potoku Grajcarek lub parkujemy auto wzdłuż głównej drogi lub zjeżdżamy na parking przed stacją, wyciągiem krzesełkowym...


przy parkingu dolnej stacji stacji wyciągu na Palenicę
zaopatrujemy się w wodę zdrojową,woda bezpłatna,
mineralną wypływającą ze źródła Szymona
Szczawa wodorowęglanowo-chlorkowo-sodowo-wapienna z zawartością 3,2 g składników stałych na litr oraz 1632 mg wolnego dwutlenku węgla.
Leczy niedokrwistość. Woda jest używana także do kąpieli mineralnych....


mijamy stację , przechodzimy kładkę nad potokiem Grajcarek...


pierwsze info na temat kierunku i odległości do Czerwonego Klasztoru...



pieszo lub już rowerem zmierzamy w kierunku Drogi Pienińskiej ścieżką,
promenadą brzegiem,w dół potoku...



wzdłuż promenady przygotowano kilka ładnych miejsc na postój...


potok Grajcarek wpada do Dunajca,
promenadą dochodzimy do początków Drogi Pienińskiej, 
idziemy w górę płynącego w dół Dunajca mijając dolną Przystań Flisacką...


szczyt Sokolicy od tyłu,
wjeżdżamy w Przełom Dunajca...


Hukowa Skała

"Tutaj to wyróżnia się Hukowa Skała,
która się odznacza tym,
że echo wystrzału dziewięć razy odbija się o grzbiety Pienin"


tu przebiega granice państwa, 
przekroczenie granicy,wjeżdżamy do Słowacji...


mijamy skałę, kawałek Wylizanej,
przejeżdżamy mostkiem nad potokiem Leśnica,
koniec ścieżki asfaltowej...



za nami masyw skalny Wylizana z Przełomem Leśnickiego Potoku...


przekraczamy wlewający się do Dunajca
Potok Leśnicki...


słońce z nad Golicy/Holicy/...


jesteśmy na Słowacji,za nami kawałek już przebytej przez nas ścieżki,
przed nami ostro zakręcający w lewo Dunajec przed ścianą Osobita/Sama Jedna/ ,
za Osobitą a przed Wylizana,widać wyraźnie wąskie wejście do Przełomu Leśnicy, na wprost Sokolica...


po naszej stronie lewego brzegu Dunajca jedziemy przyjemną ścieżką ,
podstawą stromego zbocza Holicy,
po prawej stronie Dunajca Przechodni Wierch...



jest wczesna wiosna, mały ruch na drodze, na szlaku ciepło i przyjemnie...


przez długą część naszej wyprawy nad Przełomem Dunajca towarzyszył nam będzie szczyt Sokolicy pasma Pieninek...


Sokolica z jeszcze innej perspektywy...


pod Sokolicą po lewej szczyt Głowa Cukru...


pod Sokolicą przed nami na prawym brzegu Dunajca Wilcza Skała
Jej nazwa według podań góralskich pochodzi od tego, że wilk goniący sarnę z rozpędu wraz z nią spadł do mającego około 60 m wysokości urwiska, jakim jest podcięta ta dolinka...

 
po prawej skalna iglica to Głowa Cukru,
w głębi tzw.dolinka wisząca zakończona wodospadem...


brak liści na drzewach sprawia że możemy zobaczyć troszkę wiecej i troszkę inaczej...


na drógim brzegu malownicza,
tajemnicza głęboka dolina Pienińskiego Potoku wpadająca do Dunajca, 
po lewej Ślimakowa Skała.
Nazwa Ślimakowej Skały pochodzi od legend, według których w jednym dniu roku schodzą się na niej ślimaki z całych Pienin :)...


Polana...



czasami stajemy na rowerach,
odwracamy się do tyłu,
za nami po lewej  Slimakowa,Fujarki, Ligarki....


w dalszej części naszej wędrówki po naszej lewej stronie wznoszą się wysokie zbocza
Siedmiu Mnichów, 
tu należy szczególnie uważać na spadające skały,
toczący się duży głaz słychać wcześniej, jakby coś się tłukło, obijało w górze, 
byliśmy świadkami jak przez nami drogę przeleciały spore głazy wpadając z hukiem do Dunajca, wyglądało to bardzo niebezpiecznie!!!
nasłuchujemy czujnie,sięgamy wzrokiem daleko przed siebie,zwracamy uwagę na leżące przed nami na drodze drobne rumowiska,skały i kamienie, to miejsca szczególnie niebezpieczne...



Przylaszczka pospolita,
została objęta w Polsce ścisłą ochroną gatunkową.




w głębi  przełomu, 
w górze rzeki Podskalnia Góra...


miejsce piękne i ciekawe,
Zbójnicki Skok...

Janosik w tym miejscu „uciekając przed hajdukami
wysłanymi za nim przez pana na zamku w Niedzicy,
przeskoczył Dunajec”.


w górze Facimiech...


Skała Grabczychy...
W skale Niżnia Grabczycha znajduje się Grota Rybacka, wgłębiona na 4,5 m w skałę...


jesteśmy już blisko Czerwonego Klasztoru,
powoli, na chwilę oddalamy się od brzegów Dunajca...




Czerwony Klasztor, miejsce piękne i malownicze...


za nami widok na Pieniny jeszcze ze Słowacji,
z pola namiotowego,miejsca przygotowanego na camp, autocamp,
,w środku Wąwóz Szobczański,
po lewej Podskalnia i Nowa Góra,po prawej masyw Trzech Koron...


Potok Lipnik wpływający do Dunajca...



Czerwony Klasztor to węzeł wielu ciekawych i interesujących nas na przyszłość szlaków ...


droga na kładkę do Sromowiec Niżnych...


Dunajec jak widać ma swe źródła w Tatrach...



przekraczając kładkę przekraczamy granice,
granicą w tym miejscu jest rzeka Dunajec...


jesteśmy w Polsce, Sromowce Niżne,
tu zwracamy,zostawiamy rowery we wcześniej umówionym z wypożyczalnią rowerów miejscu, dalej już pieszo, znakowanym szlakiem górskim....


przed nami Trzy Korony,w dole schronisko...


pod pawilonem PPN zapoznajemy się z kierunkami i czasem....


zaglądamy do schroniska ,,Trzy Korony,,
tutaj warto wejść, w środku bardzo ładnie i sympatycznie...


ze schroniska kierujemy się w stronę Krościenka przez
Przełęcz Szobczańską i Przełęcz Szopka...


Przed wejściem do wąwozu z lewej strony stoi krzyż i tablice informacyjne parku narodowego. ,,Zaraz za wejściem z lewej strony znajdują się urwiska i piargi Podskalniej Góry. 
Miejscowa ludność nazywała je Cieplicą, gdyż wiosną najwcześniej na nich topniały śniegi. Według legend podobno urządzano w tym miejscu zasadzki na Tatarów i Szwedów podczas potopu szwedzkiego...,,

wiosenny Lepiężnik biały
W Średniowieczu używano go do leczenia epilepsji, dżumy i różnych chorób zwierząt domowych
 ,soku z kłącza używano do leczenia ran...




za nami Źleb Łazisko,
tutaj wąwóz rozwidla się na dwa kierunki:
po lewej stronie jest wąwóz -Za Kocioł, po prawej stronie – wąwóz Pod Kopą....


szlak zakosami przez las wznosi się na Czoło...





Trzmiel...

Trzmiele prawie nigdy nie atakują ludzi. Są bardzo łagodne.
Najczęściej przy spotkaniu z człowiekiem uciekają. Przyduszone mogą lekko użądlić.
Nie pozostawiają żądeł w skórze, dlatego ilość przekazanego jadu jest mała.
Użądlenie jest bolesne, zwłaszcza w przypadku nadepnięcia.


schodzimy do Krościenka ,Polany Wyrobek...


mijamy górną część Pienińskiego Potoku, przy szlaku turystycznym...


schron przy polanie Stolarzówki na granicy PPN, pomiędzy rozwidleniem szlaku żółtego i zielonego...


z nad Toporzysk widok na Beskid Sądecki ,
masyw Dzwonkówki,
Pasmo zachodnie Radziejowej...


za nami Pieniny i  Pieniński Park Narodowy...


w dole nasz punkt docelowy, Krościenko nad Dunajcem...

Aby zapętlić naszą wędrówkę,
z Krościenka wracamy komunikacją PKS/Bus do Szczawnicy, 10 minut...


5 komentarzy:

  1. Przepiękna trasa !
    Wybieram się w tym roku (2012) w Pieniny, żeby przejechać się na rowerze Drogą Pienińską wzdłuż Dunajca. Kilka lat mi to po głowie chodziło, ale zawsze się jakoś nie udawało (mimo, że bywałem w Pieninach parokrotnie).
    Nie mogę się doczekać :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Polecam zajrzeć też na moją stronkę o Szczawnicy i Pieninach. Nie ma lepszego miejsca na ziemi www.szczawnica.na-pulpit.pl Pozdrawiam. Stronka extra.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny blog, dobre zdjęcia....inspiracja dla nas, właśnie jesteśmy w Szczawnicy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj naśmigałem ja już tą drogą pienińska z 1000 km. ale za każdym razem przełom Dunajca zachwyca.

    OdpowiedzUsuń
  5. Konkretne wiadomości i ładne zdjęcia nic tylko przyjechać w Pieniny.

    OdpowiedzUsuń